Księżniczka dorosła - tiulowa spódnica

Pasek tiulowej spódnicy
Pamiętacie różową sukienkę dla księżniczki na bal przebierańców? Wspominałam wtedy o kolejnej, o której chcę dziś trochę napisać. W listopadzie uszyłam spódnicę specjalnie na 18-te urodziny siostry, która pierwotnie miała być sukienką podobną do swojej poprzedniczki. Ostatecznie spódnica z sukienką ma niewiele wspólnego, chyba jedynie kolor się zgadza. Spódnicę uszyłam z kilku warstw tiulu (ostatecznie 16 metrów warstw) na podszewce z bawegi według tutorialu.
Sukienka księżniczki na bal przebierańców
Sukienka po której dostałam życzenie na dorosłą wersję
Samą instrukcję zmodyfikowałam na własne potrzeby, lecz zachowałam główną ideę, czyli warstwy upinane w kilku miejscach na podszewce, przez co spódnica ma odpowiednią objętość, ale nie poszerza zbytnio w talii. Moje zmiany to wydłużenie warstw i uformowanie każdej z nich w zakładki, włącznie z wierzchnimi. Możecie się domyślić, że upięcie 16 metrów tiulu było bardzo pracochłonne, szczególnie biorąc pod uwagę, że lubię wszystko mieć symetryczne. Obok pracochłonności było to bardzo odprężające, co nie zmienia faktu, że nie ucieszyło mnie gdy musiałam pruć i upinać na nowo. Każda warstwa to 4m tiulu, a wierzchnia 8m. Zdecydowałam się wierzchnią warstwę ułożyć w zakładki, bo zmarszczona zbytnio się stroszyła. Możecie zobaczyć na zdjęciu niżej jak wyglądała w pierwotnej wersji.
Spódnica z marszczonymi warstwami
Tutaj pierwotna wersja, ze zmarszczoną wierzchnią warstwą
Finalna wersja tiulowej spódnicy, z wierzchnią warstwą na zakładki
Finalna wersja, z wierzchnią warstwą na zakładki
Zapewne dużo lepiej by się prezentowała, gdybym użyła tiulu, który wybrała autorka instrukcji, jednak jak to bywa z zamawianiem materiałów przez Internet, nie spełnił moich oczekiwań. Nie poszłam od razu na łatwiznę, bo wcześniej zrobiłam rozeznanie w stacjonarnych sklepach. Tam jednak nie znalazłam innego oprócz sztywnego, więc pozostał ten, który miał nie być sztywny ;) Jego kolor też miał być inny, ale i tutaj się rozczarowałam, bo nie pasował idealnie do podszewki. Ze względu na brak czasu, użyłam tych zamówionych i zmodyfikowałam odrobinę sposób wszycia warstw.
Tiulowa spódnica założona na sukienkę
Tiulowa spódnica założona na sukienkę - widok z tyłu
Spódnicę uszyłam z myślą założenia jej na sukienkę, tak by wyglądały jak całość. Myślę, że to się udało, bo kolor bawegi pasuje do koloru sukienki, przez co pasek spódnicy nie odznacza się, czego się obawiałam. Z efektu końcowego jestem zadowolona, bo siostra zrobiła furorę, nikt nie wierzył że to dwie części. Mogłam jedynie inaczej ułożyć zamek na warstwach, bo zakładki trochę sterczą w tym miejscu, co niestety okazało się dopiero po rozcięciu warstw, a wtedy na poprawki już było za późno. Ostatnie zastrzeżenie to sam rodzaj tiulu, bo ten możnaby bez końca układać, a i tak któraś z warstw się podwinie, co też się dzieje przy każdym ruchu. Tylko kto powiedział, że księżniczka musi się ruszać? :)
Rozkloszowana spódnica w całej okazałości
Na koniec moje ulubione zdjęcia szczegółów.
Widok na pojedynczą warstwę zakładek upiętych na podszewce
Ostatnia warstwa tiulu upięta w pasie

Komentarze