Różowa panter(k)a

A w zasadzie szara ;) Dlaczego różowa, to chyba nietrudno się domyślić patrząc na zdjęcia.

Jak to mnie się często zdarza, zrobiłam zakupy pod wpływem chwili. Podczas zakupów nie pomyślałam, że tkanina rozciąga się po szerokości, a nie długości. Przez to 0.5m tkaniny okazało się niewystarczające na bluzę, więc musiałam sztukować.

Połączyłam szarą luźno tkaną dresówkę pętelkową z kremową dzianiną. Z przodu wstawka miała być lekko w szpic zamiast prostego paska, ale tak się wszystko porozciągało, że jest na prosto.

Z szyciem dzianiny nie było problemów, wszystko łatwo szyło się stopką do ściegu owerlokowego i ściegiem owerlokowym. Przy szyciu dresówki pojawił się problem, bo stopka haczyła o pętelki, więc mogłam z niej zrezygnować i szyć zwykłą, co daje marny efekt albo znaleźć inne rozwiązanie. Szyłam podkładając paski chusteczki higienicznej, co pomogło, a wykorzystanie chusteczki zamiast papieru pozwoliło łatwo wyciągnąć jej kawałki z dość gęstego ściegu.

Bluzę szyłam na podstawie dwóch bluzek i jestem z niej zadowolona. Jedynie odrobinę bym powiększyła podkroje pach.

Dekolt i rękawy wykończyłam pliską. W rękawach użyłam wąskiego paska, odrobinę na kształt wypustki. Dodatkowo jeszcze łączenie na przodzie przeszyłam zygzakiem nicią metaliczną, ale nitka okazała się ledwo widoczna, więc na tyle już użyłam zwykłej. Metaliczna pochodzi z zestawu lidlowego i nie jest jakieś wysokiej jakości i przy większym naprężeniu zrywa się. W swoim zapasie mam jeszcze kilka takich kawałków, więc będę musiała wymyślić jeszcze więcej sposobów łączenia :)

Komentarze

  1. Bardzo fajna i gratki za walczenie z chusteczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;-) jak tak teraz na to patrzę, to sama się sobie dziwię ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Skomentuj